Szybki wzrost wydajności oznaczał, że przedsiębiorstwa produkcyjne krok po kroku stawały się bardziej efektywne. Podnoszące się technologie oraz maszyny takie jak tablift mogły wytworzyć więcej dóbr w danym czasie i tym samym wyraźnie zwiększyć sprzedaż w stosunku do tego, co było standardem do tej pory.
To na jakim poziomie kształtowała się sprzedaż zależało przede wszystkim od potrzeb konsumentów – jeśli dane dobro cieszyło się zainteresowaniem, zarobki były znaczne i to pomimo obniżonej ceny.
Skala zainteresowania po prostu pozwalała wyjść zakładom na swoje.
Dla fabryk oznaczało to duże zyski, które ich właściciele mogli akumulować lub inwestować w nowe rozwiązania.
Ta druga opcja była zdecydowanie sensowniejsza, stąd odnotowano budowę nowych fabryk przez tych samych właścicieli, a także rozbudowę zakładów już istniejących.
To z kolei wiązało się z koniecznością zatrudnienia nowych ludzi, a więcej miejsc pracy oznaczało wyższy poziom życia dla kolejnych rodzin.
Zyskowność produkcji przemysłowej w warunkach postępującej industrializacji była od pewnego momentu kluczowa dla tego sektora gospodarki.